W ostatnich latach jesteśmy świadkami prawdziwej epidemii Biegaczy, cała Polska biega! Idziesz rano po chleb do piekarni i mija cię biegnąca Pani, gdy wracasz biegnie Pan. Siedzisz w robocie, próbujesz skupić się na pracy, a tu za oknem Ktoś biegnie. Gdy stoisz w korku i marzysz o tym by w końcu znaleźć się w domu - wyprzedza cię Biegacz! Żeby tego było mało, to nawet podczas romantycznego wieczornego spaceru po parku nie możesz uchronić się od Biegaczy! 

CAŁA POLSKA BIEGA. A ja nie! Nienawidzę biegać. DLACZEGO?

PO PIERWSZE

Bieganie jest modne, najlepiej w towarzystwie Endomondo połączonego z Fejsbukiem. Można rywalizować ze znajomymi i pokonywać ich czasy, dystanse. Potem umawiać się na maratony i świętować życiówki. Bleee.

PO DRUGIE

Kojarzycie to uczucie, gdy po xyz kilometrze czujecie, że zaraz wyplujecie płuca. Nienawidzę tego uczucia. Nienawidzę biegać! 

PO TRZECIE

Bieganie to podobno tani sport. Nie lubię kupować nowych butów co 2 miesiące :) Nie lubię kolekcjonować leginsów :) Wydawanie pieniędzy na nowe Buff'y też jest nuuuudne :)

PO CZWARTE

1 godzinka biegania = tygodniowy ból kolan. NIE KAŻDY POWINIEN BIEGAĆ. Nie każdy może biegać. Próbowałam, pomalutku, małymi kroczkami, truchcikiem. Zawsze kończyło się to jednak tak samo. Potworny ból, który nie pozwalał mi dojść do domu na 2 piętro, spać i normalnie funkcjonować, przez tydzień, potem sytuacja się stabilizowała. Ból jednak doprowadził mnie do lekarza. Wyrok - chondromalacja stawu kolanowego - powinna Pani usiąść na kanapie, a nie w sport się bawić, ewentualnie operacja. Nigdy!

PO PIĄTE

N I E B I E G A M, bo nie podnosi mi to adrenaliny. A ja niestety jestem od niej uzależniona... muszę poczuć wiatr we włosach, by na twarzy pojawił mi się uśmiech. A nie potrafię tak szybko biegać :(

PAMIĘTAJCIE, sport to zdrowie (co do zasady). Każdy powinien znaleźć aktywność właściwą dla siebie.

Infografika zaciągnięta z Wirtualne Media.