BORN TO SNOWBOARD

O co cho i po co to, czyli opowiem Wam pewną historię... Za górami, za lasami... jednak wcale nie tak daleko, bo w Karkonoszach, rzut kamieniem od Karpacza, żyła sobie mała dziewczynka. Dziewczynka była z gatunku nieruchawych kulek, na wszelkie próby zachęcenia jej do uganiania się za czymś okrągłym zwanym piłką reagowała błagalnym uniesieniem brwi: "Serio?" Dziewczynka jednak, wbrew temu co mogłoby się wydawać, była bardzo ruchliwa: lubiła jeździć na rowerze, chodzić po drzewach, biegać (za chłopakami). Mimo tych swoich kilku lat nie wiedziała jeszcze czego chce. I nadszedł ten czas, kiedy to rodzice dziewczynki zapisali ją, jak prawie każde "górskie" dziecko, do szkółki narciarskiej. Zimową porą, dziewczynka w każdą sobotę i niedzielę stawiała się o 8.00 na stoku, by przez kolejne 4 godziny zjeżdżać z góry na dół. Mówiąc krótko połknęła bakcyla. Aż pewnego dnia, gdy dziewczynka była już dużą narciarką, na zupełnie płaskim terenie, podczas zupełnie prostego ćwiczenia, najzupełniej na świecie - przewróciła się. Zupełnie jakby nigdy nic wstała i jeździła dalej. Po tym 4 godzinnym treningu dziewczynka nie mogła wyprostować kolana... Bolało. Ból połączono z 3 miesięczną rehabilitacją i końcem początku sezonu. Ból powracał. Lekarze nie widzieli dziury w całym. Ból powracał. Dziewczynka stanęła przed wyborem - albo kończy swój romans ze sportem zimowym, albo zaczyna flirt ze snowboardem. Wybrała drugą opcję. Zakochała się i zupełnie przepadła. Noga przez te kilka lat odpoczęła i dziewczynka znów mogła pośmigać na dwóch deskach. Dziewczynka w międzyczasie dorosła, skończyła jedne studia na Gdańskiej Akademii Medycznej, skończyła drugie studia  na Uniwersytecie Wrocławskim, więc zawodowo zajęła się sportem :) Serce jej krwawi i kolano protestuje, gdy kolana tych najmniejszych szkrabów podczas pierwszych prób jazdy na nartach wykręcają się na wszystkie możliwe strony. Dziewczynka dorobiła się też własnego dziecka, również małej dziewczynki, którą zapragnęła zarazić zajawką (nie jedną). Po licznych konsultacjach, rozmowach, rozmyślaniach, postanowiła: OSWAJANIE ZE ŚNIEGIEM ODBĘDZIE SIĘ NA SNOWBOARDZIE!
Bo sprzęt lżejszy, bo młode nóżki się nie wykręcają, bo od 2 roku życia mała dziewczynka bawiła się na deskorolce, o rolkach nie było nawet mowy... Fajnie by było do zabawy zaprosić też inne dzieci - pomyślała - i uruchomiła maszynę:

BORN TO SNOWBOARD - dzieciaki na dechy!


BORN TO SNOWBOARD - dzieciaki na dechy! to projekt cyklu warsztatów snowboardowych dla dzieci w wieku od 3 do 8 lat i ich starszego rodzeństwa oraz rodziców. Chcemy obalić mit, że dzieciaki swoją przygodę ze sportami zimowymi muszą zaczynać od nart... Uświadomić, że przygodę z tym sportem może zacząć już nawet 3 latek! Pokazać jak w mieście rodzice mogą samodzielnie przygotować dziecko do sezonu zimowego. Dać przykład na to, że właściwie dobrany sprzęt i odpowiednio dostosowany program nauczania pozwala wzbudzać pasję do sportu od najmłodszych lat. STOP zwolnieniom z WF-u!

logo projektu BORN TO SNOWBOARD - dzieciaki na dechy!

Na zachodzie snowboard wprowadzają do szkół, a na stokach można spotkać maluchy śmigające na desce lepiej niż nie jeden dorosły. Snowboard jest traktowany na równi z narciarstwem i coraz częściej jest wybierany przez pokolenie 30latków dla swoich pociech. Stymuluje rozwój równowagi i koncentracji. Buty snowboardowe są lżejsze i bardziej komfortowe niż te narciarskie, a młode nóżki nie wykręcają się przy okazji upadku aż tak jak na nartach ... Nasze polskie Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Snowboardu (SITS) rekomenduje wiek 3 lat jako odpowiedni do rozpoczęcia nauki jazdy na desce, oczywiście każde dziecko jest inne. Opracowano specjalny program nauczania dzieci snowboardu.


BURTON RIGLET PARK PROGRAM

 


MALUCHY NA SNOWBOARDZIE

3latka


 4latka


5latek


6latek




 




KONTAKT I WSPÓŁPRACA

Jeżeli masz jakieś pytania lub sugestie napisz!
Jesteśmy otwarci na współpracę.
Szukamy sponsorów, patronów, mecenasów.

e-mail: projekt.born.to.snowboard@gmail.com